Bardzo mnie ten film oczarował. Rozbawił , ale bardziej wzruszył - to za sprawą pani Teresy Budzisz-Kzyżanowskiej - dla mmie odkrycie, poraz pierwszy i tak ujmująco, bo nie znam aktorki. Pan Globisz jako senny uwodziciel - wspaniały, szkoda, że nie było odważniejszych scen. Sam początek filmu intrygujący. Ogólnie gorzko-zabawna rzeczywistość. Refleksyjne kino. Piękna muzyka. A ta scena w szafie i przejście przez szafę w inny czas + piosenka "Do zakochania jeden krok " i ten taniec pana Globisza - rewelacja. Polecam dla ludzi z tzw. 'głeboką dusza'. A ten dialog w restauracji ,aktor Schimschainer: "w głowach im się poprzewracało. .. pilingi, stringi, sringi ..." - tak zabawne i tak prawdziwe.