Zapadły mi w pamięć jego dwie role- w "Róży" i "Drogówce". Pierwsza jest arcymistrzowska, kresowiak z Wileńszczyzny z doskonale odtworzonym tamtejszym akcentem.Wymagało to tytanicznej pracy.
Natomiast rola posterunkowego Trybusa bardzo mnie irytowała.Barwa głosu, nijakość i niewyrazistość tej postaci były rażące. Jedna ze słabiej zarysowanych sylwetek w tym filmie.Chyba że tak był bohater w scenariuszu nakreślony i Pan Jacek się wywiązał z zadania?Bo pozostali wypadli świetnie.Jeśli ktoś mi to wytłumaczy będę wdzięczny.Mogłem przecież popełnić błąd w odbiorze filmu...
I to chyba miał kolosalne zapalenie krtani w drogówce, bo zawodził jak zardzewiałe drzwi na wraku xD
Myślę, że taka właśnie miała być ta postać. Niewyrażna, ze słabym głosem, wiecznie pijana, na wiecznym kacu...
To był głos alkoholika zniszczony przez bardzo mocne trunki. Sam tego nie widziałem, ale słyszałem z opowiadań o paru menelach, którzy mówili podobnym głosem po tym, jak się ochlali spirytusu czy mocnego bimbru. Także ten głos był jak najbardziej na miejscu. Mi osobiście ta postać w "Drogówce" bardzo się podobała, a scena wymiany policjantów to było mistrzostwo.