Jedno pytanie. Jak człowiek z tak fatalną dykcją mógł zostać aktorem? Przecież podczas jego
wypowiedzi powinny być puszczane napisy!!
Dziwi mnie to. Rozumiem, że jak rok w rok np chemię, czy polonistykę kończy kilkaset osób, to wśród nich znajdą się osoby, które są słabe w temacie. Ale na aktorstwie studiuje kilkanaście osób na roku. Jak to możliwe, że znajdują się wśród nich osoby kiepskie? Skoro to takie elitarne wydziały, to powinni byś sami najlepsi, najbardziej utalentowani.
Nie tylko on ma fatalną dykcję, Żmuda-Trzebiatowska ma ten sam problem. Przecież oni mają zajęcia z emisji głosu, impostacji itp. Jakim cudem przeszli dalej? Już nie wspominając o tym, że zdolności aktorskich też nie mają wybitnych.
Dokładnie. Mam coś dykcja i dlatego czepiam się aktora, którego ciężko zrozumieć na ekranie. Oficjalnie zostałam rozszyfrowana!
Może dlatego, że jest człowiekiem tak jak ty! Jak film będzie z chłopakiem niepełnosprawnym, też zapytasz jak mogli wziąć go na aktora??!! Paweł jako aktor jest super! Wyluzowany, śmieszny...potrzeba nam takiego aktora! A dykcja...nie zwracam uwagi na takie szczegóły.
A to nie wiedziałam , ze Max to postać z kiepska dykcja. Jeśli tak, to przepraszam, bo rzeczywiście akurat ten aspekt zagrany jest koncertowo. A tak serio - aktor powinien mieć dobra dykcję, podobnie jak prezenter telewizyjny, czy dziennikarz radiowy. Widz ma rozumieć co mówi. To takie trudne do ogarnięcia? Nie wiem czy Malaszynski jest dobrym aktorem, bo się nie znam. Ale zrozumieć go czasem trudno i powinien nad tym pracować, skoro wybrał taki zawod.
Widziałam sporo filmów, seriali czy wywiadów z Małaszyńskim i jakoś nigdy nie miałam najmniejszych problemów ze zrozumieniem co mówi.
Pomyślałaś, że problem nie tkwi w nim, ale w Tobie? Umyj uszy. ;)
Fajnie, dziękuję za tę błyskotliwą poradę. Sama tego nie wymyśliłabym tego tak wspaniale, ze Malaszynski ma kiepska dykcję, to nie jego problem jako aktora, ale mój, jako brudasa. Szkopul w tym tylko, ze moje brudne uszy nie ogarniaja tekstów malaszynskiego jedynie. Może to nadaje się do cyrku?
Obrażasz wszystkich na wyższym stanowisku i aktorów którzy naprawdę mają problem Małaszyński nie ma problemu..
Całkiem fajne są twoje teksty. Nie oponuję tylko dlatego, że może faktycznie napisałaś prawdę o tych uszach. Byłam w ten weekend na sztuce z Małaszyńskim (tzn. ja byłam na widowni, a on na scenie) i było mi miło, że pomimo tej fatalnej dykcji nie wylali go ze szkoły teatralnej. Trzymam za niego kciuki i za następną teatralną premierę :).
A powiem ci, że nie widziałam go w żadnym serialu. No nie wiem, zerknę. Może go obsadzają konsekwentnie w rolach ludzi ze złą dykcją? :) Pozdrawiam.
Nie! Nie rób tego!. Nie wkręcaj się w polskie seriale. Dla mnie jest już za późno, ale siebie możesz przed tym uchronić:)
No ja mam za słabą wolę. Jak już zacznę oglądać tak oglądam. Zwykle w przerwach międzysezonowych seriali amerykańskich.
obiektywnie muszę stwierdzić, że czasem oglądam naprawdę głupkowate, amerykańskie seriale, a mimo o wciągają mnie bardziej niż polskie... szczególnie drażnią mnie polskie obsady: telewizja publiczna - aktorzyny z castingów, tvn - w każdym serialu te same twarze, polsat - odrzutki z tańca z gwaizdami pomieszane z aktorami teatralnymi, którzy nawet warsztatem nie uratują kiepskich dialogów.
Aktorzy w amerykańskich serialach wypadają bardzo naturalnie. Nie silą się na ambotne granie, od początku wiedzą z jaką fabułą mają do czynienia i umieją się dostosować. Tak przynajmniej mi się wydaje. Przez to ogląda się zagraniczne seriale z przyjemnością.
Ja jestem fanką kilku starszych amerykańskich seriali, ale mam jednocześnie świadomość, że przekonanie o większej naturalności amerykańskich aktorów w serialach częściowo wynika z tego, że w polskiej tv mamy lektora, który zagłusza naturalną barwę głosu odtwórców postaci. Oglądając w oryginale przekonałam się, że nagle pewne "gwiazdy" okazują się niesamowitymi głosowymi drewniakami, niemalże jak Ola z Klanu.
aaaa, no i zachęcona przez twoje przemyślenia mam plan oglądania w sieci "Lekarzy", więc jakby jesteś odpowiedzialna za mój upadek :>
To już nie chodzi o dykcję jest beznadziejna , ale aktorzyna kiepski , nie wiem jak go można obsadzać w tych rolach , sztywny , niesympatyczny , wydumane miny ,nierealistyczny , nie mohę go oglądać.Tyle w tym temacie.
Małaszyńskiego frugo planowa , których jest zresztą niewiele ,jest bardziej wyrazista ,niż niejednego pierwszoplanowe. Wiemy to nie od dzisiaj .:)
A może to nie kwestia jego dykcji, a dźwiękowców którzy - będąc szczerym - mamy w Polsce dosyć średnich?
Zresztą, ja nie mam problemów z usłyszeniem go. Okej, czasem mówi niewyraźnie, ale to spokojnie da się przemilczeć.
Są ''lepsi'' aktorzy którym poprawa dykcji by się przydała. Taka Różczka na przykład.