Obejrzałem cały 1 sezon trylogii i zastanawia mnie, skąd pomysł by dziadek ochroniarz wyrwał się Kruszonowi z rąk, oślepił go wodą i krzyknął przy tym ''AKUKU,HOPLA !!!'' po czym dziarsko zrobił wślizg w stronę przycisku z alarmem? Musiał się on przecież liczyć z tym, że nawet gdyby włączył alarm, zostałby podziurawiony przy tym pociskami? Jaki był sens jego działania? Aż tak bardzo chciał umrzec? Ledwie ocalił go Kruszon, poprzez ogłuszenie i krzyk do naćpanego Mamaja. Dziwna scena.