scenariusz jest kompletnie do bani i sypie się od samego początku.
małaszyński w tym filmie jest bardziej drewniany od pinokia, robienie z oficerów ludzi (rozmowy z matką, synem itp) to niezamierzone uśmiesznianie filmu.
nie ma co go porównywać choćby do pitbula lub gliny.
wytrzymałem 4 odcinki i przestałem oglądać - z żalem, bo obsada jest niesamowita. i w związku z tym, żal z powodu spaprania potencjału jeszcze większy.
Zależy co kto lubi ja tam uwielbiam ''Oficera''.
Poza tym właśnie po 4 odcinku zaczyna się robić naprawdę ciekawie.....
Właśnie scenariusz w "Oficerze" jest całkiem niezły moim zdaniem. WOLVERINE55 ma rację, akcja rozwija się z każdym odcinkiem.
A jeszcze jedno czy gdyby Kruchy chodził cały dzień na bani to byłby dla ciebie ciekawszy?.
Zgadzam sie - scenariusz jest najwiekszym plusem oficera. W zasadzie do samego konca trudno sie zorietowac o co naprawde chodzi. A gdy juz zalapiemy... wtedy moze byc za pozno ;)
Mam tak samo jak ty wytrzymalem 3 odcinki i.troche czwartego myslalem ze sie rozwinie a tu nic dobry serial trzyma w napeciu od pierwszego odcinka wole Fale zbrodni. A z gry aktorow tylko Wieckiewicz i Globisz zagrali dobrze a reszta no moze jezcze Dziedziel.
I niepodoba mi sie to ze tak mieszaja aktorow w Polsce .