Cóż... Oficera oglądam, bo fabuła jest w miarę wciągająca, jestem ciekaw jak się to skończy. Oglądam też, bo, jak na polskie warunki, to serial jest bardzo dobrze zrobiony pod względem sensacyjnym (np. napad na knajpę Topora przez bandę Granta), ale ostatnio jest tego coraz mniej :-( Niestety nie jest to jakiś specjalnie super serial. Wkurzaja mnie ta cała sztuczność w grze aktorów (głównie Szyca), postać Kruszona, przynajmniej w jego wykonaniu jest tragiczna, próbuje się robić na twardziela, co wszystko zniesie, ale jest przy tym tak prawdziwy, jak lalka Barbie :-( do tego te wszystkie wątki miłosne, itd. to w ogóle są powalająca denne. Także techniczna realizacja, zdjęcia są dla mnie jakieś dziwne (w negatywnym znaczeniu).

Ogólnie z niecierpliwością czekam na powrót Gliny, który IMHO był o wiele lepszy, ciekawsza fabuła, bardziej naturalnie skonstruowane postacie i do tego aktorstwo na poziomie, o którym Oficer może pókico tylko marzyć.
P.S. Niech tylko nikt nie próbuje porównywać Szyca do Stuhra, bo to całkowicie nie te ligi (Szyc - IV, Stuhr - I) :-)