bo chciałbym żeby mi ten ktoś przyszedł do domu i tłumaczył co ci aktorzy tam mamroczą nieświadomi muzyki zagłuszającej każde ich słowo.
Pełne informacje:
filmpolski.pl/fp/index.php?film=1235450
Problem nagminny nawet w filmach dokumentalnych. Być może ktoś wyciągnął zbyt daleko idące wnioski ze stwierdzenia, że ludzie poruszają przede wszystkim emocje a nie treść. Polską kinematografię trawi niestety wiele problemów.
W Polsce oszczędza się na post-produkcji, czyli na tzw. postsynchronach. Jeśli mikrofon zebrał zbyt dużo dźwięków z tła w studiu dogrywa się dodatkowo ścieżkę dźwiękową wypowiadaną przez aktorów. Oczywiście to kosztuje bo trzeba zapłacić za studia i czas aktorom więc nikt tego w naszym kraju nie robi. W filmach holywoodzkich jest to powszechne.
Tak , do wielu polskich filmów potrzebne napisy . Reżyserzy są głusi czy co ?
Napięli się na obraz i pary nie stało na dźwięk ?
Następne pokolenie się już nauczy reżyserki.